KGP

Joker

Niestety ogłaszam wszem i wobec iż z weekendowego jakiegokolwiek wyjazdy ja z Agnieszka odpadam.
Będziemy w sobotę późnym wieczorem i Agnieszka chyba w niedziele musi jechać do domu więc z naszej strony nici Sad

RaistlinJedyny

Ja bym silnie rekomendował w sobotę wybrać się w Góry Opawskie. No i tą Biskupią kopę chciałbym zdobyć, jak by nie patrzeć ona była przed Czuplem...

szukasz

No to ja mam chyba niemiłą informację... tak mi się wydaje, że po przeanalizowaniu mojego budżetu nie bardzo stać na wyjazd w góry. Teraz jest mój tydzień dojazdów - trochę ponad pół baku paliwa - do tego jeszcze cały tydzień 'szukasza samego w domu' - wydatki nie do przewidzenia. Na czym stoję będę wiedział w przyszły piątek bądź sobotę i to właśnie na ten czas przeniósłbym wyjazd - jakikolwiek.
Ale od nowego miesiąca może być już tylko lepiej.
Tymczasem proponowałbym może jakąś grę ale to w innym dziale Wink

Butcher

szukasz to może byśmy sie jakoś złozyli na ten wyjazd. Mówiłem ci że za mało bierzesz za paliwo a teraz to sie odbiło.

co do wyjazdów we wrześniu to będzie spory problem bo mam zamiar jechac na wczasy od 4 do 19.

RaistlinJedyny

Zgadzam się z Butcherem!
Ja od poniedziałku idę do roboty i nie sposób przewidzieć który weekend będę miał wolny, a który nie bo tam jest porąbany czas pracy.

W góry możemy jechać moim heblem i od ciebie szukasz nic nie wezmę bo wiszę ci za poprzedni wyskok na Czupel. Szkielo tak na 65% jechał by z nami na Biskupią Kopę tak więc jeszcze obniża to koszt wyjazdu.

Podsumowując, nie ma jakichś tragicznych przeciwwskazań/przeszkód aby nie skoczyć jutro na Biskupią Kopę.

szukasz

Ej, ludziska - damy radę we wrześniu zdobyć jakąś górę do KGP? Znaczy jak wyglądają wasze możliwości finansowo-czasowe? Bo jakoś tak jakoś nie wiadomo czy coś planować czy nie planować czy sobie wrzesień odpuścić? Z mojej strony najbliższy weekend odpada i odpadają dalekie kosztowne wyjazdy. Jakby już coś to pewnie bliski czupel i może ewentualnie turbacz. Bliżej jest jeszcze makowski beskid ale tam pozostaje kwestia ustalenia, na który szczyt wyłazimy (czy może na wszystkie trzy?). Dajcie coś znać.

RaistlinJedyny

Ja we wrześniu dał bym radę walnąć Czupel i za dwa tygodnie w weekend to by mi raczej pasowało.
Turbacz bym zostawił, szukasz i razem z Makowskim i Pieninami bym go walnął, czyli taki krótki wypad na 3 szczyty.
Może październik??

Butcher

Ja jestem za pasują mi wszystkie terminy oprócz najbliższego weekendu.

Raistlin powiedz mi jak wygląda sprawa dotycząca kosztów ostatniej wyprawy na KGP Bo co do Szukasza to pewnie pojedziemy jego bolidem więc będziemy kwita.

RaistlinJedyny

No jeśli zbierałeś po 20 zeta wtedy to ja ci za siebie nie dałem i za Szkiela chyba też nie z tego co pamiętam więc wisze ci 4 dychy.
Dobrze myślę czy nie?
Ja ci je oddam przed następnym wypadem.

Butcher

dobrze liczysz. ok nie ma sprawy pytam bo miałem wrażenie ze zapomniałeś.

szukasz

Kumpel ostatnio podsunął mi pomysł, że można pojechać w bieszczady, załatwić tarnicę a potem wracać przez beskid niski, wyspowy, gorce i/lub pieniny (o makowski też jakos można zahaczyć ale to już niezła fantazja). W sumie jest to chyba warte przemyślenia. Oczywiście już na październik jest to dla mnie zbyt kosztowne ale sam makowski można by pyknąć (a w Twoim pomyśle Raistlinie zamiast makowskiego wyspowy wstawić i na listopad może?). Z tego co tutaj wyczytałem wnioskuję, że na Czupel za dwa tygodnie jesteśmy ugadani (byle tylko bez deszczu ;P).

RaistlinJedyny

Tak sobie myślę że połączenie wypadu w Bieszczady z jakimkolwiek innym pasmem jest bezsensu. Dlatego że wyskok w Bieszczady ja bym wiązał TYLKO z Bieszczadami. Pochodził bym po nich tu i ówdzie, posiedział w Cisnej, wskoczył bym do Soliny itd... Nie chciał bym się z nich nigdzie ruszać Smile

Wyspowy + Gorce + Pieniny, a osobno Makowski, hmm. Ten Lubomir Z B. Makowskiego jest bardzo daleko na wschód, praktycznie już w B. Wyspowym, To może na listopad byśmy się wybrali na te 4 pasma razem?

szukasz

no ok. Tak tylko zapytałem Smile

. 4 pasma razem, to jeszcze nie wiem jak logistycznie i na ile dni to rozplanować ale ułożyło mi się przed chwilą takie coś:

Sobota rano (wcześnie ok. 5:00) wyjazd:
200km do Jaworników (k/ Szczawnicy)

po przyjeździe walimy na Radziejową i Wysoką:
czerwonym pod Obidzę – niebieskim na Wielkiego Rogacza – czerwonym Radziejowa (ok. 3,5h)
schodzimy na Wielkiego Rogacza i Obidzę i dalejniebieskim granicznym na Wysoką i dalej do schroniska pod Durbaszką (ok. 5h)

nocleg w schronisku za ok. 20 PLN

rano śniadanie i zejście szlakiem rowerowym do Jaworników i jazda do domu:
200km do Boguszowic (k/ Rybnika) Wink

400km = 4*100km; 100km = 5,5l Pb95; 1l Pb95 = 4,50PLN
4*5,5l = 22l = 99PLN
20PLN nocleg + 'coś' na przeżycie Wink

koszt: 100PLN za paliwo do podziału i każdy 40PLN nanocleg i siebie.

Gdyby miałby to być listopad to noclegi są tańsze.
czy październik? jeśli dacie radę z kasą to ja się mogę jakoś postarać i zobaczymy ale na listopad wygląda mi nieźle i w weekend bez urlopów da się załatwić.
Mapa:

[link widoczny dla zalogowanych]

Butcher

ja jestem za jak zawszę ale proponuje dogadać temat przy piwie.
.

Butcher

Piszę nowy post by był zauważony. W sobotę nie pracuje więc wszystko jest na dobrej drodze. Możemy spokojnie jechać. raistlin czekam na odp. na zaistniałe pytania.