Offtop, buks, młuwiz end mjuzic or somting else

RaistlinJedyny · Wysłany: Pią 20:21, 30 Mar 2012 Temat postu:

Jeszcze nie wiadomo, dzisiaj się zgadam. Będziemy chcieli najprawdopodobniej pokulać się szybciej co by se jeszcze po Krakowie połazić. Łyknąć za rogiem Komandosa i takie tam...
Jak będę coś wiedział to tu napisze.

EDIT:

Hej ktoś chętny na piwo jutro(sobota) o 18 u mnie?

Butcher

Z mojej strony sezon górski otwarty. Wczoraj na wielkim spontanie doczołgałem się na Wielką Czantorie. Czas 2h20min razem z zejściem.
Wyjechałem o 15:30.

RaistlinJedyny

Kurde ja ci powiem Butcher że na Czantorie to by się mnie nie chciało włazić. Jakoś tak 2 tygodnie temu w weekend wlazłem na Małą Czantorię i mocno mi to w dupsko dało. Wchodząc tak sobie myślałem że dobrze że to nie jest Czantoria.
A to żeś Butcher wyjechał z Ustronia o 15.30, czy z Rybnika?

Butcher

Z Rybnika bo mi znajomy zadzwonił przed 15 z zapytaniem a ja byłem bardzo za. tam byliśmy 16:30. Mnie tez dało w dupę, ale muszę przyznać że jestem w formie. Zakwasów nie mam.

Butcher

A co powiecie o tym? mnie pokonało Rock rządzi [link widoczny dla zalogowanych]

RaistlinJedyny

To jest imitacja dziecka grającego na gitarze. Podróba. Głowa dziecka jest prawdziwa i dorobiona komputerowo reszta, szczególnie to widać przy dłoniach i w momencie jak robi Super

Cały ten szok kobiety kręcącej film i sam sposób kręcenia też wskazuje na mistyfikacje.

Butcher

Hmmm chciał bym sie podzielić z wami moim pierwszym spotkaniem z takim trunkiem jakim jest GUINNESS DRAUGHT. Więc tak pierwsze piwo ( było ciepłe) było ohydne. Po drugim (lekko schłodzone) było nie najgorzej + lektura na temat picia i lania no i oczywiście po co tak kulka( fajny bajer). Po trzecim mógłbym się zakochać idealnie schłodzone, nalane a smak nabrał walorów. Po czwartym .... napiszę jak uporam się z z trzecim.

RaistlinJedyny

Ciemne piwo i whisky (whiskey) to jedyne alkohole jakie mogę walić do basa, resztę alkoholi mój organizm odrzuca. A z ciemnych piw to właśnie wspomniany Guinness, niezależnie od rodzaju i żywiecki porter. Muszę jednak powiedzieć że Porter mi ciut lepiej smakuje od Guinnessa. Jakoś tak po prostu.
Najlepsze z tego wszystkiego jest to że oba piwa to ten sam dystrybutor Laughing